![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() Strona główna ![]() "Motocykl Moje Hobby" ![]() Kalendarz Imprez ![]() POLSKI RUCH MOTOCYKLOWY ![]() Sylwetki ![]() Imprezy i Wojaże ![]() Stowarzyszenie ![]() Linki ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
NR 5/2017 (183)
OD REDAKCJI: Sezon motocyklowy minął półmetek i pomału zbliża się do finału. Jeszcze kilka jesiennych imprez, ostatnie rajdowe zmagania Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych, ale ostra walka o tytuły będzie toczyć się do samego końca. Przed dwoma ostatnimi rundami, różnice między czołowymi zawodnikami są jednopunktowe. Znów - jak przed rokiem - wszystko może rozstrzygnąć się dopiero na VI Rundzie, czyli na naszym „Rajdzie Ziemi Obiecanej”. Nasz dwukrotny Mistrz Polski, kolega Waldek Drabik ten sezon musiał sobie odpuścić ze względów rodzinnych. Pojechał dopiero na IV Rundę do Lubartowa i ... od razu potwierdził swoją klasę. Zajął 2. miejsce i to... na Sokole 600 z wózkiem bocznym (1938 r.), ulegając tylko koledze Arturowi Węglerowi na leciutkiej setce Miele/Sachs (z 1935 roku). To niesamowite, że „objechał” wszystkich „zawodowców” na solówkach! Regulamin MPPZ nadal - niestety - wybitnie preferuje motocykle solo. JAK 120 LAT TEMU - KU PABIANICOM: Pod takim podtytułem niebawem wystartuje tegoroczny, już piąty, Rajd Ziemi Obiecanej. Pabianice to drugie, co do wielkości, miasto Ziemi Łódzkiej. W XIX wieku, razem z innymi miastami aglomeracji: Aleksandrowem, Zgierzem i samą Łodzią, stały się ośrodkiem przemysłu włókienniczego. Sceny i klimaty „Ziemi Obiecanej”, przytoczone przez Władysława Reymonta w jego słynnej powieści, pasują do wszystkich ww. miejscowości. Ale w Pabianicach tamte, dziewiętnastowieczne klimaty są dziś wciąż wyczuwalne. Dzięki zabytkom architektury - nie tylko tym odnowionym, ale też dzięki wyjątkowej ilości zachowanych w autentycznym stanie. Pokażemy Wam te klimaty. SprA cóż takiego stało się tam w 1887 roku, że takie motto wybraliśmy? awdźcie sami - zapraszamy! ODSZEDŁ KOL. RYSZARD TAŁAŁAS: Z głębokim smutkiem informujemy, że 23 lipca, na wieczny zlot w Niebie odjechał kol. Rysiek Tałałas, weteranowiec i goldwingowiec - jeden z założycieli klubu ROTOR - Olsztyn, członek zarządu GOLD WING CLUB of POLAND i Przewodniczący Okręgowej Komisji Sportów Popularnych, Turystyki i Pojazdów Zabytkowych ZO PZM w Olsztynie. Patriota, katolik, człowiek prawy, uczynny kolega, ojciec rodziny. Przeżył lat 65. Przegrał walkę z rakiem... Spoczął na cmentarzu komunalnym w Dywitach. Redakcja i Zarząd Stowarzyszenia MMH składa wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie i Przyjaciołom zmarłego. ARIEL STORY: To była jedna z najstarszych marek (firm) motocyklowych, pionier angielskiej motoryzacji. Jej korzenie sięgają 1869 roku, kiedy to niejaki James Starley, pracujący jako kierownik w filii Coventry Sewing Machine w Birmingham w Anglii, doszedł do przekonania, że maszyny transportowe są znacznie bardziej ekscytujące od maszyn do szycia. W tym właśnie roku firma zmieniła nazwę na Coventry Mechanists Company i w filialnej, birminghamskiej fabryce rozpoczęła budowę bicykli o nazwie Ariel. Pierwszy raz nazwy „Ariel” użyto w 1870 roku, kiedy to James Starley i William Hillman opatentowali lekkie, szprychowe koła do pojazdów jednośladowych. Obszena historia firmy w opracowaniu kol. Piotra „Besy” Czecha. Wiele historycznych zdjęć, danych technicznych, szczegółów konstrukcyjnych i opisów wyczynów sportowych. VALENTINE PAGE: „Nie przypuszczam, żeby ktokolwiek na coś takiego zwrócił uwagę. Prawdopodobnie odrzucą to.” - powiedział swego czasu Val Page do Clive’a Bennetta. I tak się stało. Nie pozwolono mu na osiągniecie światowego sukcesu tą 250-ką, ale przecież odniósł on całkowity sukces jako najlepszy brytyjski konstruktor. To, co wychodziło mu najgorzej, było i tak o niebo lepsze niż to, co dla większości było szczytem. Tak Clive Bennett - szef rozwoju Ariela wspominał weterana brytyjskich konstruktorów. Wspomnienia spisał Peter Glover a opublikował miesięcznik „The Classic Motor Cycle” w numerze 9/1994. Dla naszych czytelników artykuł przetłumaczył kol. Bogdan Gierlach. OLDTIMER AUSFART MÜRITZ 2017: Berlińczyk Burghard, poznany przeze mnie w zeszłym roku na czeskim rajdzie FIVA, postanowił zorganizować rajd, o który również molestowali go przyjaciele. Termin rajdu wyznaczono na 13-14 maja 2017. Zostałem na niego zaproszony jako jedyny Polak i mogłem zabrać również pasażera. Zdecydowaliśmy, że pojedzie ze mną moja młodsza, 14 letnia córka Małgosia. W długi, pierwszomajowy weekend przygotowałem Sokoła wymieniłem olej, nasmarowałem trapez, łańcuch i w piątek 12 maja rano wyruszyliśmy „na Berlin”. Reportaż kol. Waldka Drabika z tego bardzo fajnego, dwudniowego rajdu zabytkowych motocykli po malowniczych okolicach na pónoc od stolicy Niemiec. TRZECI ZLOT „SAHAR”: Po raz trzeci, koledzy Maciej Stapf i Łukasz Wyra, zorganizowali spotkanie właścicieli motocykli BMW R75 i Zündapp KS750 czyli tzw. „Sahar”. Zdobyte w dwóch poprzednich edycjach doświadczenie, zaowocowało świetną organizacją imprezy, która w tym roku odbyła się w dniach 18-21 maja w Korbielowie - w Beskidzie Żywieckim. Na bazę zlotu został wybrany hotel „Granica”, malowniczo położony u podnóża Masywu Pilska... Relacja kol. Andrzeja Awramiuka zilustrowana zdjęciami (także kolorowymi na rozkładówce) autorstwa uczestników imprezy. WOJOWNIK Z SELLY OAK: Ariel W/NG 350 to motocykl stworzony w 1940 roku przez Ariel Motors Ltd. dla brytyjskich sił zbrojnych, konstrukcyjnie oparty na dobrze sprawdzonych, cywilnych singlach Ariel Red Hunter. Seria „Czerwonych Łowców” została zaprojektowana przez szefa rozwoju firmy, inż. Valentine’a Page’a już w 1932 roku a sam silnik wywodził się od znakomitej jednostki napędowej, która powstała na desce kreślarskiej tego znakomitego konstruktora jeszcze w 1926 roku. Litera „W” w nazwie modelu W/NG oznacza odmianę modelu Ariela NG dla War Office. Obszerne opracowanie kol. Pawła Daneckiego - rys historyczny, szczegółowy opis techniczny, rysunki rozwiązań podzespołów, dane, schematy elektryczne, zdjęcia, wykaz literatury itd. itp. JAK HARLEYE MKNĘŁY PO ARMII CZERWONEJ: W latach 80-tych dużą popularnością cieszył się zlot fanów jednośladów z silnikami widlastymi. Na „Widlak” zjeżdżało po kilkudziesięciu motocyklistów na V-twinach z całej Polski. Jednym z pomysłodawców zorganizowania u nas, w Pabianicach zlotów motocyklowych był pabianiczanin Jacek Szymak, wówczas członek łódzkiego klubu motocykli weteranów „Number One Club”. W cyklu „Co piszą inni” przedrukowujemy wywiad z Jackiem, zamieszczony na portalu EPA INFO przez kol. Przemka Jacha, zilustrowany, historycznymi już dziś, zdjęciami Zdzisława Chachuły i Adama Kabzy. WYPRAWA NA ... „NASZ DACH ŚIATA”: „W rumuńskie Karpaty wybraliśmy się w 9 osób i 7 motocykli - 5 zaprzęgów i 2 solowe AWO-ki 425S. Towarzystwo składało się z kolegów skupionych w Świętokrzyskiej Nieformalnej Grupie Motocyklowej, którą co niektórzy znają z rajdów „Polska B”, „Ponidzie” czy „Śladami Jędrusiów”. Odwiedziliśmy północny-wschód, środek i zachód Romanii, czyli rejony: Satu Mare, Maramures i Bistrita-Nasud (Siedmiogród) oraz Suceva (Mołdawia). Nie są to może regiony tak oblegane turystycznie jak Transylwania, ale też oferujące piękne widoki, zabytki, kulturę i ciekawą historię.” Trzecia część obszernego reportażu kol. Łukasza Smagłowskiego z wakacji 2016. ZAPRSZENIE NA URODZINY: W tym roku mija 45 lat od historycznego spotkania sześciu „pozytywnie zakręconych”, młodych motocyklistów u kol. Jurka Pahla, na trzecim piętrze łódzkiej kamienicy, na rogu Lipowej i 22-go Lipca (dziś 6-go Sierpnia). To zebranie dało początek klubowi „Old Noisemaker” (Stary Hałaśliwiec), przemianowanemu kilka lat później na „Number One Club”. To najstarszy, nadal i bez przerwy istniejący, łódzki klub motocykli zabytkowych. W imieniu klubu zapraszamy na zlot urodzinowy, który odbędzie się w dniach 16-18 września w Lutomiersku. |
![]() |
![]() |