![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() Strona główna ![]() "Motocykl Moje Hobby" ![]() Kalendarz Imprez ![]() POLSKI RUCH MOTOCYKLOWY ![]() Sylwetki ![]() Imprezy i Wojaże ![]() Stowarzyszenie ![]() Linki ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
NR 2/2022 (210)
OD REDAKCJI: Smutno, smutno, smutno... Rozpoczęty niedawno rok przyniósł straszną wojnę na Ukrainie. Rosjanie, po raz kolejny, okazali się „dziczą ze wschodu”. Nic się tam nie zmieniło kulturowo, od ponad stu lat. Wciąż takie same obrazki jak w 1920-tym, w 1939-tym, w 1945-tym... Mordowanie cywilów i dzieci, gwałty, rabunki, wywózki. Mamy XXI wiek a poziom cywilizacyjny Rosjan cały czas jak u tej hołoty, co szła na Warszawę sto lat wcześniej. A podobno ta wojna i te zachowania mają 80% poparcia w społeczeństwie Rosji. Homo Sovieticus mają to już chyba w genach i dali się znów wziąć za ryj przez kolejnego barbarzyńcę... CO SŁYCHAĆ W STOW. „MOTOCYKL MOJE HOBBY”?: W sobotę 19 marca b.r.. zorganizowaliśmy doroczne walne zebranie naszego stowarzyszenia i - jak rok temu - spotkaliśmy się „on line”, w internecie, z wykorzystaniem platformy „Microsoft Times”. Program obejmował sprawozdania Zarządu - finansowe i merytoryczne, sprawozdanie Komisji Rewizyjnej, dyskusję i udzielenie absolutorium Zarządowi za rok 2021, zatwierdzenie decyzji Zarządu o przeznaczeniu nadwyżki przychodów nad wydatkami w roku 2021 na poczet działalności statutowej w 2022 roku. W programie znalazł się też plan pracy Stowarzyszenia na bieżący rok. Na podstawie protokołu z zebrania podał kol. Piotr „Besa” Czech. ZIMOWA INAUGURACJA SEZONU: Jasna Góra, 2 i 3 kwietnia. Organizator rozpoczęcia sezonu 2022 - Stowarzyszenie Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński - w tym roku wybrał zdecydowanie za wczesny termin tego zlotu. Było strasznie zimno, poniżej zera, dzień wcześniej jeszcze sypało śniegiem, a na drogach było bardzo ślisko. Tylko prawdziwi „twardziele” zdecydowali się przyjechać do Częstochowy. Tych śmiałków było już nie tysiące, jak w poprzednich latach a tylko setki. Także nasza redakcyjna ekipa nie zdecydowała się odpalić motocykli i pojechała ... „katamaranem”. Reportaż kol. Hieronima Denisko. Zdjęcia: Jan Jusis, Tomasz Kurpiarz i Marcin Szpądrowski. ZAWSZE LICZYĆ SIĘ: Od początku XX wieku do zamknięcia fabryki w 1971 roku, firma Veloce Limited, producent motocykli marki Velocette pozostawała pod kontrolą jednej rodziny - Goodmanów. Jeszcze bardziej niezwykłe jest to, że rodzina odpowiedzialna za to, co wielu uważa za najbardziej angielskie motocykle, była pochodzenia niemieckiego. Część druga bardzo obszernego opracowania autorstwa kol. Piotra „Besy” Czecha, omawiającego historię firmy Velocette i motocykle tej marki. Historyczne zdjęcia, dane i szczegóły techniczne. FREDDIE FITH I BOB FOSTER: W cyklu „Ludzie i Motocykle” kol. Piotr „Besa” Czech przedstawia noty biograficzne dwóch znakomitych brytyjskich zawodników motocyklowych: Fredericka Lee Fritha i Alfreda Roberta Fostera. Obaj jeździli Velocettkami, wygrywali wyścigi TT na Isle of Man oraz wywalczyli tytuły mistrzów świata w wyścigach motocyklowych w klasie 350 ccm - Freddie Frith w 1949, a Bob Foster w 1950 roku. KOBIETY I MOTOCYKLE: Po przerwie, spowodowanej wiadomo czym, w dniu 20 marca br., radomski klub VCR „Fenniks” zorganizował w Puławach wystawę z cyklu „Motocyklowa Niedziela w Stylu Retro”. Była to już 6-ta edycja a jej temat „Kobiety i Motocykle” wydał się kol. Adamowi Wejmanowi na tyle ciekawy, że postanowił zawitać w progi Hotelu - Browaru „Trzy Korony”. Już na wstępie swojej relacji stwierdził, że „kopara mu opadła” na widok ilości i jakości pokazanych moto-zabytków oraz ... grupy pięknych rekonstruktorek „Retro Dziewczyny” z Lublina w strojach z lat trzydziestych, które odtwarzały role kobiet zaangażowanych przed wojną w ruch motoryzacyjny, czy tez nawet lotniczy. Każda prezentowała konkretną panią z czasów międzywojennych - padały imiona i nazwiska oraz zainteresowania danej postaci. Do tego smaczne piwo... Słowem - Super! NARODZINY MODELU: Sceną dla rozgrywających, się wydarzeń był hol wypoczynkowy w hotelu „Manx”. Data? Ostatnia noc na wyspie Man po wyścigach Senior TT pod koniec lat dwudziestych. Towarzystwo? Grupa bardzo wesołych motocyklowych przyjaciół. Postacią pierwszoplanową był pewien młody sympatyczny człowiek - zresztą inżynier i projektant w pewnej fa¬bryce motocykli... Zaproponował kolegom zabawę, która miała polegać na zestawieniu cech „motocykla dla mas”. Każdy dodał coś od siebie, powstała z tego spora lista i konkluzja: „Tego się nie da zrobić”... Mijają lata, wybucha wojna. Nasz inżynier zostaje ranny podczas bombardowania Birmingham i trafia do szpitala. Wtedy przypomina sobie o zapisanym kawałku papieru i niedługo potem na ułożonej na kolanach desce kreślarskiej powstaje pierwszy szkic „Everymana” (taką bowiem roboczą nazwę otrzymuje ten projekt). Prawda, że historia jak z powieści. Na podstawie „The Motor Cycle” z 18 listopada 1948 r. opracowali Anna Kapuścińska i Adam Wejman. Reprint z MMH nr 3/1990. ZABYTEK - „EVERYMAN” (VELOCETTE LE 200): Ciężkie czasy po zakończeniu II wojny światowej: straty wojenne, zubożenie społeczeństwa i racjonowanie paliwa, wpłynęły na szefa konstruktorów Velocette, Eugene’a Goodmana, aby zlecić zaprojektowanie „motocykla dla mas”. Zdecydowano, że maszyna musi być przyjazna dla obu płci, niezależnie od budowy ciała i wieku. Z tych założeń powstał model LE (Little Engine), konstrukcja radykalnie funkcjonalna, ale wówczas niezbyt atrakcyjna dla wielu oczu. Jednak zarząd Veloce Ltd. był tak entuzjastycznie nastawiony do projektu, że produkcja tego modelu stała się priorytetem, a produkcja słynnych singli - drugoplanowa. Później, ta decyzja stała się dla firmy „gwoździem do trumny”. W cyklu „Motocykle zabytkowe bardziej i mniej znane” tym razem opracowanie kol. Kuby Oleszaka, polskiego właściciela Velocette LE 200. Dokładny opis konstrukcji, szczegółowe dane techniczne, wykaz literatury i linki na najlepsze strony internetowe, traktujące o tym modelu. WOJSKOWE VELOCETKI: Druga wojna światowa była pierwszym i jedynym przypadkiem, kiedy motocykle Velocette widziano w wojsku. Pierwsze zamówienie Veloce Limited otrzymała od Francuzów i opiewało ono na 1200 szt. wojskowej odmiany 350-ki, pod oficjalnym tytułem MAC (WD). Później British Army zamówiła 2000 szt. kolejnego modelu MAF. Opracowanie kol. Hieronima Denisko. Szczegóły rozwiązań technicznych, różnice między modelami, historyczne fotografie. KIERUNEK IRLANDIA: Jesteśmy na „XIII Złombolu”, tym razem jedziemy do Irlandii - Filip Simsonem S51 a ja MZ Jaskółką. Jak tu się znaleźliśmy? Ja jadę już szósty raz, ale w tym roku chciałem odpuścić. Przeraziły mnie koszty, szczególnie promów. No, może sam bym pojechał Jaskółką... A co wtedy z Filipem? „Tata, pojadę Simsonem???” Wertujemy regulamin, nie ma nic o wieku tylko uprawnienia maja być, Filip ma AM i 16 lat... Decyzja - jedziemy! Opłacamy wpisowe i naklejki, wysyłamy zgłoszenia... Przyjęte! I się zaczęło... Reportaż z wyprawy pełnej przygód. Autorem tekstu i zdjęć jest kol. Bogusław Bartczak. VELOCETTE W MONTLHÉRY: Prawie 61 lat minęło, od tych dni, gdy międzynarodowa kadra entuzjastów Velocette zmierzyła się z dużym dyskomfortem i rzeczywistym, fizycznym niebezpieczeństwem, jeżdżąc na skromnym Velocette Venom przez 24 godziny, bez świateł, po torze wyścigowym Montlhéry, regularnie okrążając go z szybkością 107 mil na godzinę, co dało średnią 100,5 mili na godzinę. Wielu próbowało „stówy przez cały dzień” i niektórym to się później nawet udało. Ale Velocette była pierwszą maszyną, która to zrobiła, a jej rekord nadal pozostaje nie pobity w klasie do 500 ccm. Tekst Paul d'Orléans, tłumaczenie Hieronim Denisko. Z „BESĄ” WYWIAD RZEKA: Redaktor „Świata motocykli”, kol. Lech Potyński znany w moto-weterańskim kręgu jako „Potas”, poprosił Piotra „Besę” Czecha o wywiad do swojego miesięcznika. Chyba nie przewidział, w co się wpakował. Obiekt zainteresowania okazał się straszną gadułą, w dodatku akurat w tym roku świętuje 50-lecie narodzin dla weterańskiego środowiska, nie licząc pięciu lat na ojcowskiej popularnej 125-ce. Powstał wywiad, który za nic nie dał się wtłoczyć w zarezerwowane nań 4 strony w ŚM. U nas też musieliśmy „chlasnąć” go na dwie części. W tym numerze dokończenie z poprzedniego numeru. |
![]() |
![]() |